Słoneczne radości letniego poranka...
Rano musieliśmy wcześnie wstać, żeby jeszcze przed pracą iść do USC. Wczesne wstawanie bez bólu wychodzi nam jednak tylko w weekendy.
NMSIE: No, wstań już!
ja: Nieeee, tym mnie nie przekonasz, poproszę o jakieś uzasadnienie, motywację - trafiają do mnie argumenty intelektualne... Aaaa, co robisz?! Przestań!!...
NMSIE: Spycham cię z łóżka. Intelektualnie.
ja (groźnie): Zobaczysz, opiszę cię!
NMSIE: Nie opiszesz!
- A niby dlaczego!?
- Bo ja jestem nie-do-opisania!
***
Urząd jest otwarty od godziny 7.30. Przyszliśmy 15 minut wcześniej. Drzwi na oścież otwarte, to wchodzimy.
Na dole żywej duszy. Podchodzi do nas groźna pani w siwej ondulacji i mówi stanowczo "Proszę wyjść!"
- Ale dlaczego?
- Zamknięte.
- Ale było otwarte!
- Urząd jest czynny od 7.30
- Wiemy. Poczekamy.
- Proszę wyjść na zewnątrz - pani zrobiła ruch jakby wyganiała gęsi z zagrody.
- Więc dlaczego jest otwarte?
- Wietrzy się.
1 komentarz:
hre hre :-)))) bosko :-) czlowiek od razu wie gdzie jego wyksztalcone miejsce :-))))
Sylwia
Prześlij komentarz