Kreatywność
Namalowałam sobie na koszulce. Coś. Co? - ja też nie wiem. Powiedzmy, że wypróbowywałam możliwości kolorystyczne nowych farbek.
Twór pokazuję NMSIE i pytam:
- Powiedz, co to może być? Jak dorobię łodyżkę, wyjdzie kwiatek. I żółw z tego może być, tylko bym mu domalowała głowę i nóżki. O, albo ślimak. Balonik. Kotek. Kolorowy bałwanek...
- Aha, albo motyl.
- Motyl? W jaki sposób?!
- Nie mam pojęcia.
4 komentarze:
Ależ oczywiście! To zdecydowanie motylowe kolory! Mój pierwszy rzut oka i szybkie skojarzenie - coś Elmerowego - sama zobacz: http://tiny.pl/3zqr
I lizak mógłby być jeszcze. Taki duuuży, zza którego widać dziecku tylko oczy :) - http://tiny.pl/3zqn
Zdecydowanie zwinięty w kłębek motyl! ;-)) Pozdrawiam
ps. to ja Pani T. Na googlach jeste Trutniowa...
@Gopio: już chciałam pisać, że kolory - ok, motylowe, ale jak z tego niby zrobić motyle kształty?!
Trutniowa Cię wyręczyła... :P
@Trutniowa: Też ładnie.
Prześlij komentarz