Nie tylko w czasie deszczu
Umówiliśmy się z NMSIE, że zaraz po przyjściu z pracy do domu udajemy się po odbiór obrączek.
Wpadam do domu, NMSIE już jest, chcę wychodzić, ale widzę, że szumi czajnik elektryczny, a NMSIE wpatruje się weń tak, jakby dzięki temu woda miała szybciej zacząć bulgotać.
- Co, pijemy jeszcze herbatę?
- Nie, dlaczego?
- A bo wodę gotujesz. Nie na herbatę?
- Nie.
- To na co?
- Ee, przyszedłem, ciebie nie było, nudziłem się, to pomyślałem - wodę zagotuję.
Wpadam do domu, NMSIE już jest, chcę wychodzić, ale widzę, że szumi czajnik elektryczny, a NMSIE wpatruje się weń tak, jakby dzięki temu woda miała szybciej zacząć bulgotać.
- Co, pijemy jeszcze herbatę?
- Nie, dlaczego?
- A bo wodę gotujesz. Nie na herbatę?
- Nie.
- To na co?
- Ee, przyszedłem, ciebie nie było, nudziłem się, to pomyślałem - wodę zagotuję.
2 komentarze:
no musi to być dość wciągające zajęcie :)
No ba! Dziś rano było to samo:
"Po co gotujesz wodę, przecież już wychodzimy"
"Eeee, nie wiem. Ja zawsze jak wchodzę do kuchni to gotuję wodę".
Potem się wypierał, twierdząc, że chciał jeszcze zrobić herbatę. 10 min. przed wyjściem do pracy. HA HA.
Prześlij komentarz