IDYJOTKA! - TAK MÓJ DZIADEK MAWIAŁ. NA MNIE TEŻ. Z SILNIE ZAAKCENTOWANYM "JO". MIAŁ SPORO RACJI

5 sty 2008

Szkoła szycia

Ida skraca chórową sukienkę, która aktualnie jest 10 cm za długa i wygląda coś zbyt, hmm, chórowo*. Skracanie musi być bezszkodowe i odwracalne, bo sukienka nie jest własnością Idy, została tylko pożyczona na jutrzejszy koncert. Trzeba zatem tak skrócić szerokie ramiączka, żeby cała sukienka poszła do góry i nie majtała się 5 cm pod podłogą.

Co należy zrobić?
- Założyć.
- Zmierzyć, ile ramiączka trzeba zaszyć.
- Spiąć szpilkami.
- Sfastrygować.
- Przeszyć.
- Przymierzyć jeszcze raz.
- Ewentualnie poprawić.

Co robi Ida?
- Nie mierzy i przeszywa. Krzywo, ale to z tyłu, więc kto to zobaczy? Drugi tenor od lewej?

Sukienka pasuje. Idealnie.



Wniosek: mierzenie i fastrygowanie to ściema dla mięczaków :]



*) Taki wtręt logopedyczny.

3 komentarze:

PAK pisze...

Ja sobie kiedyś chciałem skrócić płaszcz... zostałem skutecznie zniechęcony przez Babcię...
Może powinienem mieć więcej odwagi?
Choć, chyba lepiej nie...

Foto-Temat pisze...

Ja przepraszam, a tenory to co, im się to już nic nie należy? Gapić się mają na krzywe szycie? Żeby choć jaki duży tylny dekolt... No bo co, kurczę...

Idyjotka pisze...

@ PAK

No cóż, ja zawsze muszę skracać spodnie. Robię to bez obcinania nadmiaru materiału - po prostu podwijam i podszywam od środka.
W związku z tym wszystkie moje spodnie okropnie długo schną na dole...

@ Marek
Słońce, nie tragizuj, prawda jest taka, że całe krzywe szycie i tak znika pod tą narzutką dla sprzątaczki, którą zakłada się na suknię (wzmianka o tym bordowym chałatku nie została zamieszona w tekście z troski o spójność literacką tekstu ;))

A poza tym tenor zawsze może przymknąć oko na niedoróbki i podelektować się widokiem białej smukłej szyi.

Taki bas, zwłaszcza skrajny, nie ma takiej szansy. Biedactwo.