IDYJOTKA! - TAK MÓJ DZIADEK MAWIAŁ. NA MNIE TEŻ. Z SILNIE ZAAKCENTOWANYM "JO". MIAŁ SPORO RACJI

17 sty 2008

Męski praktycyzm

Z rozmowy komunikatorowej:

NMSIE: jestem świniak


JA
: ale kochany
:*


NMSIE: świniak kochany to jest na rożnie

Męska zaradność, cz. 2

Robimy zakupy w tesco. Przy kasie NMSIE zrzędzi dyskretnie oraz dystyngowanie: "Łee, a piwa żadnego nie wzięliśmy..."

- No jak to?! Przecież przechodziliśmy koło piwa! Myślałam, że weźmiesz, a ty nic!
- A bo nie powiedziałaś "Kochanie, może byś chciał jakieś piwko?"

Logika informatyka

NMSIE tłumaczy mi zawiłości jakiegoś zadania ze statystyki polegającego na rzuceniu 200 razy kostką i zanotowaniu wyników (jeśli takie zadania ma się na ścisłych studiach, to ja już wolę swoje anapesty i Jasiów, co nie doczekali).

NMSIE tłumaczy coraz gorliwiej, ja coraz gorliwiej nie rozumiem. Podobno wykładowca odróżni tych, którzy naprawdę jak te ćwoki rzucali tą kostką od tych, którzy sobie zapisali tych dwieście cyferek z powietrza.

- Wiesz co, mnie by się nie chciało rzucać tą kostką.
- Ja bym rzucał, tak z pasji badawczej.
- Też mi pasja. Jak przy pisaniu sto razy "nie będę rozmawiał na lekcji".
NMSIE coraz bardziej zapala się w przekonywaniu o celowości zajęcia:
- No wiesz, można też rzucać kostką na komputerze.
- Na komputerze? Jak?!
- Robisz kostkę na komputerze i rzucasz.



Męska zaradność

Ida od razu po pracy musi iść do banku. Do domu wraca z trzema ciężkimi torbami żarcia (bo MNSIE pewnie nie pomyśli o obiedzie) i perspektywą spędzenia wieczoru i nocy nad korektą trzech poradników: dla niezorientowanych maturzystów, niezorientowanych studentów i niezorientowanych przyszłych rekinów biznesu...

Zgodnie z przewidywaniami Idy NMSIE siedzi przed komputerem. Nie trzeba dodawać, że chudy jak zwykle.

- Umarłabym z głodu, gdybym liczyła na to, że będziesz dbał o moje żywienie!
- Jak to?
- No tak to. Nawet nie pomyślałeś o obiedzie, prawda?
- Pomyślałem!
- No to gdzie on jest?
- Pomyślałem. Zajrzałem do lodówki i nic nie było do jedzenia.