IDYJOTKA! - TAK MÓJ DZIADEK MAWIAŁ. NA MNIE TEŻ. Z SILNIE ZAAKCENTOWANYM "JO". MIAŁ SPORO RACJI

17 sty 2008

Logika informatyka

NMSIE tłumaczy mi zawiłości jakiegoś zadania ze statystyki polegającego na rzuceniu 200 razy kostką i zanotowaniu wyników (jeśli takie zadania ma się na ścisłych studiach, to ja już wolę swoje anapesty i Jasiów, co nie doczekali).

NMSIE tłumaczy coraz gorliwiej, ja coraz gorliwiej nie rozumiem. Podobno wykładowca odróżni tych, którzy naprawdę jak te ćwoki rzucali tą kostką od tych, którzy sobie zapisali tych dwieście cyferek z powietrza.

- Wiesz co, mnie by się nie chciało rzucać tą kostką.
- Ja bym rzucał, tak z pasji badawczej.
- Też mi pasja. Jak przy pisaniu sto razy "nie będę rozmawiał na lekcji".
NMSIE coraz bardziej zapala się w przekonywaniu o celowości zajęcia:
- No wiesz, można też rzucać kostką na komputerze.
- Na komputerze? Jak?!
- Robisz kostkę na komputerze i rzucasz.



8 komentarzy:

PAK pisze...

Jako informatyk odpowiadam, że zadanie wcale nie jest banalne. I że dzięki takim zapaleńcom, co z pasji badawczej rzucali 200 razy kostką, można trzymać bezpiecznie pieniądze w bankach. (Oczywiście o ile jest co trzymać, w każdym razie tego czegoś do trzymania w banku, wszystkim życzę!)

PS. Ale rzucać na studiach? W życiu tyle razy kostką nie rzuciłem...

Idyjotka pisze...

A co można robić bezpiecznie dzięki zapaleńcom co pisali w podstawówce sto razy "Nie będę rozmawiać na lekcji"? :D

(Ja pisałam.)

PAK pisze...

Hm... nie wiem. Wychodzi mi tylko na to, że przyczyniłaś się do degradacji środowiska naturalnego, przez co nam się klimat ociepla. O właśnie -- ciepło dzisiaj, jak na styczeń ;)

Idyjotka pisze...

Że niby jak? Cały czas kłapiąc dziobem, wydzielałam więcej dwutlenku węgla i pogłębiłam efekt cieplarniany?

Piotruś pisze...

Papier zużywając na te bazgroły :D

Idyjotka pisze...

@ Piotruś

Po pierwsze - nie musisz upubliczniać wstydliwej informacji, że od dziecka miałam brzydkie pismo :P

Po drugie - a może to było na tablicy, a!?

Piotruś pisze...

1) Na tablicy trudno byłoby sprawdzić, że sto razy. (Chyba że u Was były tablice z dokładanymi panelami).
2) Pismo masz ładne, ale przy 45 razie pewnie się wpada w rutynę i pismo się uniedbala. Zwłaszcza jeśli się pisze powoli jak dziecko w podstawówce.

Idyjotka pisze...

Wypraszam sobie, w podstawówce pisałam najszybciej z klasy.
Ja i jedna Ola, to była taka tajna rywalizacja.
Przy przepisywaniu albo pisaniu pod dyktando trzeba było zapisać tak szybko, jak się da, a potem wyprostować się mocno i patrzeć z góry na pochylone karki tych piszących ślamazarów... :D