IDYJOTKA! - TAK MÓJ DZIADEK MAWIAŁ. NA MNIE TEŻ. Z SILNIE ZAAKCENTOWANYM "JO". MIAŁ SPORO RACJI

23 lip 2008

Chicken-gate

Przytulona mile i przepełniona twórczym szałem postanowiła Ida obdarzyć NMSIE czułym słówkiem. Niestety, zanim Ida głębiej zastanowiła się nad tym, co jej twórczy szał podpowiada, Idowe ust pąkowie wyszeptało:

- Kurczaku mój!
- Eee...
(Ida postanowiła iść w zaparte)
- No kurczaku. Kurczak jesteś. One są takie kochane.
- Eee. No dobra. A kurczaki się nie kurczą? (przysłowie ludowe: "Kiedy tracimy grunt pod nogami, próbujmy choć stworzyć z tego żart")
- Nie, kurczaki nie. Kurczą się pieczarki. Kurczaki tylko rosną. Widzisz - dobrze trafiłeś. Kurczaku.
- A pieczarki nie rosną?
- Pieczarki najpierw rosną, a potem się kurczą. Kurczaki tylko rosną. A potem... potem się z nich robi kotlety.


NMSIE zaczął się śmiać. Śmiał się i śmiał. Potem zaczął się trząść. A następnie rechotać. Ida z początku mu wtórowała, ale z czasem zaczęła skupiać się tylko na obserwacji coraz bardziej niepokojących objawów. NMSIE dygotał, parskał, chichotał, a w końcu szczere łzy popłynęły mu z kącików oczu. Wreszcie, gdy Ida była już poważnie zaniepokojona jego stanem, udało mu się wydusić:

- No to rzeczywiście - dobrze trafiłem.