Praktyczny Pan
Wracamy późnym wieczorem do domu. NMSIE głodny okropnie. Mówi, że coś sobie do jedzenia zaraz zrobi.
Po godzinie zerkam do kuchni - chleb nietknięty.
- I co, jadłeś coś?
- Dwa wafelki.
- Jak to, przecież byłeś głodny?!
- No tak, ale...
- Mam ci zrobić kanapkę?
- A bo ten ser kupiłaś taki...
- No jaki?!
- Niepraktyczny. I chleb.
Ser i chleb są niepraktyczne, kiedy nie są pokrojone.