Nadmęskość
NMSIE monologuje: ...no i wiesz, i ona mówi, że to jest prawdziwy facet. Ogląda się za kobietami i w ogóle...
Ja: Jeśli główną cechą prawdziwego faceta ma być to, że ogląda się za kobietami, to ja dziękuję!
- A co ty byś chciała? Pewnie żeby jeszcze sprzątał, gotował, prał, prasował...
- Pewnie. I jeszcze jedno: moja polonistka mówiła, że prawdziwy facet czytał "Anię z Zielonego Wzgórza", podobało mu się i nie wstydzi się tego!
- Hmm, czytałem "Anię z Zielonego Wzgórza". Podobało mi się. Przeczytałem też "Anię z Avonlea" i zacząłem "Anię z Szumiących Topoli"...
I tak NMSIE objawił mi się jako wielbiciel literatury kobiecej XIX w. I jak ja mam to interpretować? Ta polonistka mówiła tylko o pierwszym tomie. Ups.
PS
Mam mu podsunąć jeszcze "Błękitny zamek"?
Ja: Jeśli główną cechą prawdziwego faceta ma być to, że ogląda się za kobietami, to ja dziękuję!
- A co ty byś chciała? Pewnie żeby jeszcze sprzątał, gotował, prał, prasował...
- Pewnie. I jeszcze jedno: moja polonistka mówiła, że prawdziwy facet czytał "Anię z Zielonego Wzgórza", podobało mu się i nie wstydzi się tego!
- Hmm, czytałem "Anię z Zielonego Wzgórza". Podobało mi się. Przeczytałem też "Anię z Avonlea" i zacząłem "Anię z Szumiących Topoli"...
I tak NMSIE objawił mi się jako wielbiciel literatury kobiecej XIX w. I jak ja mam to interpretować? Ta polonistka mówiła tylko o pierwszym tomie. Ups.
PS
Mam mu podsunąć jeszcze "Błękitny zamek"?