IDYJOTKA! - TAK MÓJ DZIADEK MAWIAŁ. NA MNIE TEŻ. Z SILNIE ZAAKCENTOWANYM "JO". MIAŁ SPORO RACJI

9 mar 2009

Mentor

Sobota. Wylegujemy się. Koty nie. Koty żądają, żebyśmy natychmiast przestali marnotrawić czas, który można poświęcić na pójście do kuchni i wypełnienie im misek

(różowa dla Bazylki i niebieska dla Tymianka. Zawsze po kilku pierwszych kęsach koty zamieniają się miskami i w efekcie Bazylia zajada się pokarmem dla kastratów, a nasz kastrat - karmą dla młodych kotek).

Tymiankowi nie wystarczają werbalne zapewnienia, że jeszcze w tym tygodniu nie zdechnie z głodu i zaczyna nas ściągać z łóżka za nogi.

NMSIE: Ała! Tymianku! Tyle razy ci mówiłem, że nie wolno atakować nóg! I co?! I nic! Nauka poszła w las. Wlaskotek.