Męska zaradność, cz. 2
Robimy zakupy w tesco. Przy kasie NMSIE zrzędzi dyskretnie oraz dystyngowanie: "Łee, a piwa żadnego nie wzięliśmy..."
- No jak to?! Przecież przechodziliśmy koło piwa! Myślałam, że weźmiesz, a ty nic!
- A bo nie powiedziałaś "Kochanie, może byś chciał jakieś piwko?"
- No jak to?! Przecież przechodziliśmy koło piwa! Myślałam, że weźmiesz, a ty nic!
- A bo nie powiedziałaś "Kochanie, może byś chciał jakieś piwko?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz