IDYJOTKA! - TAK MÓJ DZIADEK MAWIAŁ. NA MNIE TEŻ. Z SILNIE ZAAKCENTOWANYM "JO". MIAŁ SPORO RACJI

21 maj 2008

Tescowe proteusze

Od kilku tygodni przy każdej bytności w Silesia City Center oglądamy kotki. Kotki nazywają się z domu maine coon, z urodzenia są okropnie arystokratyczne, kosztują prawie całą moją pensję i wyglądają tak, że wcale by mi tej pensji nie było żal.

O tak wyglądają. Jak czysta niewinność:


















Albo jak czysta dupowatość, co też ma swój nieodparty urok:






















Na początku były cztery, potem trzy i tak dalej, jak w wierszyku o dziecięciu Afroamerykanach. Zawsze przy okazji zakupów przychodziłam polizać je trochę przez szybkę. Przed zakupami. Po zakupach...
I przychodzę sobie kiedyś, a tu zmiana inwentarza.

W domu zadaję NMSIE zagadkę, co teraz jest w boksie dla kotków.
- Hmm, kangurek.
- Nie.
- Jaszczurka.
- Nie.
- No to nie wiem.
- Kurki! Dwie Ozdobne Kurki!
- Kurki ozdobne to mogą być dwa. Niebieski i czerwony.

Brak komentarzy: