IDYJOTKA! - TAK MÓJ DZIADEK MAWIAŁ. NA MNIE TEŻ. Z SILNIE ZAAKCENTOWANYM "JO". MIAŁ SPORO RACJI

2 gru 2009

Obsesja

Piłam sobie herbatę z kubka termicznego. Takiego metalowego, z pokrywką, z logo National Geographic na mordzie.
Taka pokrywka jest bardzo wygodna, bo ma dziurkę, przez którą można pić, zasuwaną specjalną klapką. Bardzo się przydaje, kiedy człowiek karmi dziecię jednym cyckiem, a drugim podnosi kubek z podłogi metodą na mac i potem jeszcze z tego kubka pije, a to wszystko ma się skończyć nieoblaniem dziecka wrzątkiem.

No więc siedzę. Karmię. Piję z kubka.
Zadzwonił telefon.
Odkładam dziecko, kubek dzierżę.
Idę do przedpokoju odebrać.
Dzwoni NMSIE.
Skończyłam gadać, wracam.
Kubek jest.
Pokrywki nie ma.
Poszukałam po wierzchu.
Nie ma.
Poszukałam nieco pieczołowiciej.
Nie ma.
Zaklęłam i olałam.


Kiedy NMSIE wrócił do domu, napomknęłam mimochodem, że pokrywkę gdzieś wcięło. NMSIE jest spod Panny, co wiele tłumaczy. Zaczął szukać. Wszędzie, obsesyjnie, dogłębnie, podszafnie, na półkach, na podłodze, na parapetach, w mojej torebce, w wózku, w szufladach...
Szuka tak już chyba czwarty dzień.
Przeprowadził ze mną szereg wywiadów na temat "co robiłaś i gdzie poszłaś, kiedy zadzwoniłem".
Kiedy chciałam mu ulżyć w cierpieniu i dla spokoju przejrzeć jakieś absurdalne miejsca typu pojemnik na szczotki do włosów w łazience, docierało do mnie tylko ponure NMSIEowe "już tam szukałem...".

Ważył się dzisiaj. Od ostatniego pomiaru - a musiało być to niedawno, bo dopiero co ważył się z Lilką, żeby sprawdzić, ile przybrała - schudł trzy kilo.

Dziś podchodzi do mnie. Oczy podkrążone, włos siwy.
- Wpisz w Google "Co zrobić, kiedy zginie pokrywka od kubka?"
Posłusznie wpisałam, po drodze ubawiwszy się setnie (wpiszcie sobie w Google frazę "co zrobić, kiedy" i przeczytajcie, co Wam podpowie :D). Ku rozczarowaniu NMSIE nic się nie pokazało.
Sam więc wpisał: "national geographic kubek bez pokrywki". Kiedy jako pierwszy wynik wyszukiwania wyświetliło mu się "kubek z pokrywką", westchnął ciężko i zrezygnowany odszedł w siną dal.

Jeśli spotkacie szczupłego, wysokiego mężczyznę z włosem przyprószonym siwizną, który rozgląda się wokoło rozgorączkowanym wzrokiem i pyta napotkanych o pokrywkę do kubka, podajcie mu przyjazną dłoń i spójrzcie głęboko w oczy. To będzie ON. Niestrudzony Poszukiwacz Rzeczy Zaginionych. Tropiciel-Wirtuoz. Niepoddający się Niuchacz.



8 komentarzy:

A... pisze...

Nieczuła pokrywko-gubiaczko doceń starania mężczyzny. Pół Katowic trzyma za Niego kciuki ;)

Idyjotka pisze...

To niech trzyma dalej, bo stawka wzrosła: dziś odkryłam, że nie mogę znaleźć dowodu i karty do bankomatu...

Anonimowy pisze...

A przeszukaliście kieszenie? Takie pokrywki lubią bywać w kieszeniach spodni... Tylnich kieszeniach...

Anita pisze...

Padłam!

(i też trzymam kciuki)

Anonimowy pisze...

Kiedys w gorach mój znajomy z wypasnym aparatem musial zbiec kilkasat metrow w doł, bo zostawil pokrywke od obiektywu tam wlasnie. Nastepnie wbiegl i co?
Jednak okazało się że była w jego kieszeni
:)

Alka

Fio pisze...

Wpisujecie miasta, które wspierają NTSIE!

GLIWICE

Trutniowa pisze...

Żabiany ukradły!! Albo śrubojady zeżarły!! A jak już trafisz na tę czarną zdiurę, do której wpadło to wieczko, to proszę, rozejrzyj się za moimi, prawie nowymi okularami, które zgubiłam na trasie łazienka- przedpokój..... Pozdrawiam

Campanella pisze...

na razie nikt nie wpadł na to, żeby zapytać Lilkę...