IDYJOTKA! - TAK MÓJ DZIADEK MAWIAŁ. NA MNIE TEŻ. Z SILNIE ZAAKCENTOWANYM "JO". MIAŁ SPORO RACJI

4 sie 2012

O diecie

Kończymy jeść obiad.
NMSIE: Mmm, dobre, zdecydowanie jestem mięsożercą. Choć moja grupa krwi wskazuje na to, że powinienem być wegetarianinem.
Ja: Może powinieneś. Dieta zgodna z grupą krwi chyba nie polega na tym, że określone rzeczy ci smakują, tylko na tym, że jak je jesz, to jesteś zdrowy.
NMSIE: Mnie mięso służy.
Ja: Skąd wiesz?
NMSIE: Jak zjem mięso, to jestem zadowolony.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

No! Logiczne :)))

Marta Hennig pisze...

No i prawidłowo, a jakby zjadł jakieś chwasty i był smutny, to wiadomo, że dieta nie dla niego ;D

Bel pisze...

Ja bym mogła i bez mięcha...ale facet to facet :) nie wnikam, za dużo, bo i tak męskiego punktu nie zrozumiem :)

Ann Mary pisze...

To tak, jak mój, tyle że grupa krwi 0, więc z przydziału mięsozerca. Jak nie ma mięsa, to nie jedzenie, cały czas zły chodzi. Nie zaryzykowałabym karmić go szczawiem jakimś, bo agresja osiągnęłaby apogeum i gotów mnie zjesć w roli mięsa.