IDYJOTKA! - TAK MÓJ DZIADEK MAWIAŁ. NA MNIE TEŻ. Z SILNIE ZAAKCENTOWANYM "JO". MIAŁ SPORO RACJI

28 paź 2007

Praktyczny Pan

Wracamy późnym wieczorem do domu. NMSIE głodny okropnie. Mówi, że coś sobie do jedzenia zaraz zrobi.
Po godzinie zerkam do kuchni - chleb nietknięty.

- I co, jadłeś coś?
- Dwa wafelki.
- Jak to, przecież byłeś głodny?!
- No tak, ale...
- Mam ci zrobić kanapkę?
- A bo ten ser kupiłaś taki...
- No jaki?!
- Niepraktyczny. I chleb.

Ser i chleb są niepraktyczne, kiedy nie są pokrojone.

4 komentarze:

Fio pisze...

A może NTSIE już zaczął Cię wspomagać w postanowieniu adwentowym, hę?
:>

Idyjotka pisze...

Nie wiem, może.
W każdym razie dziś, kiedy rozparcelowałam większą część milki na nasze drugie śniadania (no co, adwent się jeszcze nie zaczął!), a NMSIE zobaczył na kuchennym blacie tylko kilka marnych kostek, przez chwilę spoglądał na mnie ze źle skrywanym przerażeniem.
Zastanawiam się, czy tak dba o moją figurę, czy o swoje prawo do wspomagania mnie w postanowieniach :D

Anonimowy pisze...

Suuuper bloog, mam nadzieje że mnie opani pamieta, to ja kochana...
...hehe, już umiem stawiać przecinki

Idyjotka pisze...

Ja też mam nadzieję, że pamiętam, szkoda tylko, że nie mam pojęcia, kogo udało mi się tak pięknie uprzecinkowić ;)