Ulepnie
Dostaliśmy paczkę 5 wafelków Prince Polo, NMSIE zjadł cztery pod rząd, a wieczorem buszuje po kuchni i ślini się w okolicy nadlodówkowej szafki, gdzie leżała MOJA czekolada (moja, bo po zakupach w Lidlu mi ją przywiózł "żebyś też miała coś słodkiego" - wnioskuję, że swoje coś słodkiego zeżarł już po drodze z).
- Czego szukasz? Chciałbyś zjeść tę czekoladę?
- Nnnie, przecież jest twoja.
- Ale nie krępuj się, jedz, tylko mi trochę zostaw. Chociaż nie rozumiem, jak ty po tych wafelkach nie jesteś jeszcze kompletnie zasłodzony.
- Nie jestem, ale mam ochotę na jakąś odmianę.
Ostatecznie zjadł kolejny wafelek, zapewne krępował się MOJOŚCI tej czekolady.
Czekoladą poprawił trochę później.
- Słuchaj, ja nie rozumiem, jak ty jesteś w stanie wchłonąć tyle słodyczy!
- No ale popatrz, jak ja wyglądam.
- Widzę, jak wyglądasz, i jeszcze bardziej nie rozumiem.
- Bo innym one się odkładają. I mają je odłożone, więc nie mają ochoty na więcej.
A mnie nie, dlatego muszę jeść jest stale.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz