IDYJOTKA! - TAK MÓJ DZIADEK MAWIAŁ. NA MNIE TEŻ. Z SILNIE ZAAKCENTOWANYM "JO". MIAŁ SPORO RACJI

28 paź 2012

Kołysanka dedykowana

Piąta. Wiem, nowy czas, ale PIĄTA.
NMSIE usiłuje uśpić młodszą, która nie przejęła się specjalnie ani niedzielą, ani zmianą czasu.
Wsłuchuję się w tatusiową kołysankę:

Śpij już Różyczko, mała Różynko,
niech ci się przyśni kanapka z szynką.

Jedliśmy dziś rano na śniadanie słodkie placuszki. My zjedliśmy po trzy, Róża i Lila po cztery.

3 komentarze:

Ann Mary pisze...

Kołysanki improwizowane zawsze tak wychodzą jakoś, u nas też. Ale ten tekst jest do przyjęcia :)

Aurora pisze...

Ja bym pewnie zeżarła pięć :P

Anonimowy pisze...

bo żarełko jest najważniejsze /po mamie i tacie/ ;)