Skrzywienie?
Pod domem zbudowali nam "miasteczko kibica". Namioty, piwko, telewizory plazmowe. Wypas. Wyszliśmy tam wieczorem, na końcówkę meczu Włochy-Holandia. Już po dwóch golach, ale ciągle emocjonująco. Ja wpatruję się w ekran, pociągając nerwowo piwo. NMSIE niby też się wpatruje...
Nagle ożywia sie i mówi:
Wiesz, możemy policzyć, ile pod tym namiotem jest plazm.
UPDATE:
NMSIE przeczytał i powiedział:
- No ale trzeba było napisać, że ich było DUŻO, tych plazm!
- Przecież napisałam.
- Napisałaś, że były, a ich było dużo. Dla mnie niewyobrażalna liczba! Ze dwadzieścia.
- Kochanie, dwadzieścia to nie jest dla matematyka niewyobrażalna liczba...
- Zobaczysz, jutro tam pójdę i je policzę. I ZROBIĘ CI UPDATE!
Nagle ożywia sie i mówi:
Wiesz, możemy policzyć, ile pod tym namiotem jest plazm.
UPDATE:
NMSIE przeczytał i powiedział:
- No ale trzeba było napisać, że ich było DUŻO, tych plazm!
- Przecież napisałam.
- Napisałaś, że były, a ich było dużo. Dla mnie niewyobrażalna liczba! Ze dwadzieścia.
- Kochanie, dwadzieścia to nie jest dla matematyka niewyobrażalna liczba...
- Zobaczysz, jutro tam pójdę i je policzę. I ZROBIĘ CI UPDATE!
1 komentarz:
Policzył w końcu. Było trzydzieści parę. No nie-wy-ob-ra-żal-na liczba :P
Prześlij komentarz